Ta strona została przepisana.
Zgasło nam słońce, nie masz obrońcę,
Zginęła sława, my śmierci strawa,
Dopiero znamy wieczności bramy.
Gdzież budowniczy, co kostki liczy,
Wzrost mierzył, duch ważył?
Gdzież jest ta siła, która w was była?
Któż ciało obnażył?
Ulepki z błota, co za ślepota!
W Bogu żyjecie, czyż wy nie wiecie,
Że w dzwonu dźwięku, zrzuci was z ręku.