Najprzód w górne krainy,
Pobiegłaś w odwiedziny,
Tam Elżbieteś uświęciła,
I Jana narodziny.
Potem Oktawiusza
Rozkaz iść cię przymusza,
W przykrą porę do Betleem,
Gdzieś powiła Jezusa.
Wkrótce ci Herod srogi,
Wydrzeć chce klejnot drogi,
Uciekasz z nim do Egiptu,
Cudze pocierasz progi.
Rok w rok zaś według prawa,
Jak chce Boska ustawa,
Uczęszczasz do Jeruzalem,
Tam ci święta zabawa.
Raz Boskie dopuszczenie,
Zsyła na cię zmartwienie,
Gdy gubisz Syna miłego,
Zkąd masz wielkie strapienie.
Lecz gorszej processyi,
Smutniejszej kompanii
Nie miałaś, jak za swym Synem
Idąc ku Kalwaryi.
Któż pojmie coś cierpiała,
Kiedyś pod krzyżem stała,
I gdy Syn twój w mękach konał,
Wspólnieś z nim umierała.
Przez twe Panno cierpienia,
W podróżach utrudzenia,
Uproś nam łaskę u Boga,
Do przykrości znoszenia.
Strona:Śpiewnik kościelny czyli pieśni nabożne z melodyjami w kościele katolickim używane (Mioduszewski).djvu/0821
Ta strona została skorygowana.