Z twej łaski nocna rosa na mdłe zioła padnie,
A zagorzałe zboża, deszcz ożywia snadnie:
Z twojej woli rozliczne kwiaty wiosna rodzi,
Z twojej woli w kłosianym wieńcu lato chodzi.
Jesień wino i owoc rozmaity dawa,
Potem do gotowego gnuśna zima stawa:
Z twoich rąk wszelkie zwierze wygląda żywności,
Ty każdego nasycasz z swej szczodrobliwości.
Bądź na wieki pochwalon nieśmiertelny Panie,
Twoja łaska, twa dobroć nigdy nie ustanie:
Chowaj nas póki raczysz na tej nizkiej ziemi,
Tylko niech będziem zawsze pod skrzydłami twemi.
Najsłodszy Jezu! gdy do Przemienienia
Twojego wznosim głębokie westchnienia,
I tajemnicę świętą rozmyślamy,
Spraw to łaskawie o co cię błagamy.
Przemień nasz umysł i serce skażone,
Niech odtąd będzie z tobą połączone,
A niechaj wzgardzi tem co cię obraża,
I co twe prawa najświętsze znieważa.