Przyjmij pokłon Boże utajony
Pod znakami chleba i wina,
Tyś jest Ojca Syn jednorodzony,
W tobie ufność nasza jedyna:
Pomniąc na twą mękę i cierpienia,
Krew wylaną za nas dla zbawienia,
W tej ofierze śmierć twą głosimy,
Za okup dzięki czynimy.
O Baranku Boży! któryś winy
Przyszedł gładzić, co świat zgubiły,
Sam poległeś śmiercią z ich przyczyny,
Grzechy nasze cię zamęczyły:
Ulituj się nad nędznem stworzeniem,
Daj żal szczery z życia poprawieniem,
Abyśmy się grechów pozbyli,
Więcej ich ponowili.
O jak wielka miłość twoja Panie!
Nie dość że się człowiekiem stałeś,
Nie dość żeś wziął na siebie karanie,
Lecz się jeszcze na pokarm dałeś:
Któżby cię śmiał brać na pożywanie,
Gdyby nie twe groźne przykazanie,
Spraw to gdy nas wzywasz do siebie,
Niech godnie przyjmujem ciebie.