Byłeś przy pocie w jego robocie,
Z pomocą świętą i niepojętą;
Boś dawał siły gdy się zniszczyły,
Zdrowie, ochotę, bojaźń i cnotę.
Gdy orać z rana wyszedł dla Pana,
Modlitwę świętą czynił, zaczętą
Pracę kończyli, pługiem robili,
Z nieba posłani, Anieli sami.
Tak Bóg wysłucha, nie umknie ucha,
Temu co prosi, pomoc przynosi,
Da urodzaje, czego nie staje,
Bóg opatruje, wszystko gotuje.
Czyli przy szkodzie, czy przy pogodzie,
Cudownie z nieba, da czego trzeba;
Słudze swojemu, co ufa jemu,
Bóg błogosławi, potem go zbawi.
Ztąd niechaj chwała, będzie nie mała,
Bogu wiecznemu, Panu naszemu,
Że dał Patrona, w którym obrona
Jest pracownikom, przykład rolnikom.
Więc gospodarze, którzy ołtarze
Świętego czcicie, tak swoje życie
Prowadźcie święte, jako powzięte
Macie przykłady, cnot wszelkich ślady.
Bogu ufajcie, chwałę mu dajcie,
Z pracy rąk żyjcie, tego pragnijcie,
By wasze poty, ciężkie roboty,
Bóg błogosławił, potem was zbawił.
Uproś Patronie w życiu i zgonie,
Czego nam trzeba, chleba i nieba:
Nasze też role, dobytki, pole,
Błogosław ludzi, prosim cię słudzy.
Strona:Śpiewnik kościelny czyli pieśni nabożne z melodyjami w kościele katolickim używane (Mioduszewski).djvu/1007
Ta strona została skorygowana.
1001
PIEŚNI O ŚŚ. PAŃSKICH