Strona:Śpiewnik kościelny czyli pieśni nabożne z melodyjami w kościele katolickim używane (Mioduszewski).djvu/1008

Ta strona została przepisana.


PIEŚŃ XVIII.
O Ś. Homobonie Patronie Krawców. 13 Listop.



\relative c {
   \clef tenor
   \key f \major
   \time 3/4

   \autoBeamOff

   \stemUp c4 f f | a2 g4 | g8 g g4 a | \stemDown bes a r4 \bar ":|:" \break
   c4 a c | bes2 \stemUp g4 | a8 f \stemDown c'4 a | \stemUp a g r4 | \break
   \stemDown c4 a c | bes2 \stemUp g4 | \stemDown bes8 \stemUp g e4 g | g f r4 \bar ":|" 
}
\addlyrics { \small {
Dro -- gi klej -- no -- cie w_nie -- bie -- skiej ko -- ro -- nie,
W_to -- bie wy -- so -- kie u -- pa -- tru -- jem cno -- ty,
I prze -- wy -- bor -- ne du -- szy twej przy -- mio -- ty.
} }
\addlyrics { \small {
Po -- zdra -- wia -- my cię świę -- ty Ho -- mo -- bo -- nie:
} }




Drogi klejnocie w niebieskiej koronie,
Pozdrawiamy cię święty Homobonie:
W tobie wysokie upatrujem cnoty,
I przewyborne duszy twej przymioty.

Ręki wszechmocnej ty dobroci dzieło,
Samo cię Imię wskazywać poczęło,
Żeś był dobrego Ojca dobrym synem,
W posturze człeczej niebu Serafinem.

Szczęśliwy, żeś twe od młodości lata,
Poświęcił Bogu, nie próżności świata:
Sam cię Bóg na to przysposobił sobie,
Byś mu jak Aniół służył ku ozdobie.

Chrystusa Pana naśladując cnoty,
Ubóstwo jego miałeś za klejnoty:
Post i modlitwa z jałmużną złączona,
Twoja to była pasza ulubiona.

Tyś chleb z szpiżarni głodnym rozszafował,
Nie bacząc czembyś siebie utrzymował:
Lecz Bóg opatrzny nie chciał cię ogłodzić,
Kazał się chlebu bez mąki narodzić.