Miłosierdziem szeroki, głęboki mądrością,
Wszechpotęgą wysoki, Bóg długi wiecznością. —
Wszystkie liczby spływają w jednostke jedyną
I żyjątka z jednostki Bożej wszystkie płyną. —
Czém jest Bóg? jak go nazwać, czy światłem, czy Rajem
Czy duchem, czy nazwiskiem, jakie Bóstwu dajem?
Czy Mądrością, Rozumem, Wolą lub Miłością?
Czy rzeczą, czy nie rzeczą, ideą, nicością?
Czem on jest, nikt nie powie — próżne głów łamanie,
Dopóki jak On takim, człowiek się nie stanie.
Świat ma ócz dwoje: jedno w czas poziera,
Drugie się na wieczności ocean otwiera. —
Kto nad samego siebie duchem się nie wzbije,
Taki raczej w człowieczym stanie niech nie żyje. —
Cudowna to rzecz człowiek, któremu jest danem
Tak robić, że się zrobi Bogiem lub szatanem.
Mądrość źródłem, z którego im kto więcéj pije,
Tem się staje pełniejsze, wyżej w niebo bije.