dnika, podobnie jak się to stało z jej wykładem pieśni Salomonowej.
Z pism poetycznych św. Teresy, ocalało tylko cztery kawałki, i piąty wierszyk z maxymą duchowną, co starałem się razem zebrać i oddać w wiernym przekładzie, aczkolwiek sławna jej „Glosa“ — Que muero porque no muero (umieram z nieumierania) tyle nastręczyła trudności, żem każdą strofkę, aby otrzymać jasność i harmonię musiał o jeden wiersz zamplifikować. Dla tego przekład mój jest tylko przybliżoną kopią niedającego się naśladować oryginału, który tak cudnie sparafrazował Zyg. Krasiński.
Historycy Żywota św. Teresy jak Ribera i Yepes, piszą że raz wpadłszy w zachywycenie w którym nadzwyczajnie cierpiała jakby ją kto mieczem przeszywał, gdy cokolwiek przyszła do opamiętania się, chciała w tym kantyku odmalować wszystkie te wewnętrzne męczarnie: akoż serce jej strofkę po strofce wyrzuciło płomiennym wytryskiem. Z resztą ona sama uchyla zasłonę i wtajemnicza nas w swoją poetykę: „Znałam pewną osobę — tak pisze (w żywocie rozdz. XVI) która nigdy wierszy niepisząc, nagle, śród modlitwy zjednoczenia się w natchnieniu miłości i tęsknoty za niebem — tworzyła rymy pełne uczucia i wyrazu. Głowa jej niemiała w tem żadnego udziału. Ażeby lepiéj upoić się chwałą jakiéj doznawała w tych roskosznych udręczeniach, poczęła wylewać Żale przed Bogiem, a te, mimo jej woli, same układały się w poetyczną melodyę“.
Co do przepysznego Sonetu do Zbawiciela, ani wątpić że jest dziełem św. Teresy, aczkolwiek znana mi jest pieśń łacińska tej samej treści co sonet, pieśń
Strona:Święci poeci - Pieśni mistycznej miłości.djvu/82
Ta strona została uwierzytelniona.