Gdyś chciał świat zapalić Jezusa miłością,
Gdy on Cię odpychał swoją oziębłością,
Wtedy serce Twe zrażone,
W swych pragnieniach zawiedzione,
Ranę wewnątrz miało,
W łzach się rozpływało.
Gdy Jezusa mękę płacząc rozmyślałeś,
Gdy ją na swem ciele srodze wyrażałeś,
Wtedy już miłości strzała
Twoje serce przeszywała,
Z serca Pana Twego,
Włócznią zranionego.
Więc tę miłość jawnie Pan okazać raczył,
Gdy Swemi ranami ciało Twe naznaczył,
By tak długo ukrywana
Wewnętrzna miłości rana
Widoczną się stała,
Zimny świat rozgrzała.
Lecz jakim dziś bólem serce Twe zranione,
Gdy pragnienia Pańskie widzi zawiedzione,
Gdy mimo celu Twego,
Serca Jego zranionego
Ludzie nie kochają,
Światu miłość dają.
My, Twe dzieci, pragniem ulżyć bolu Twego,
Tylko nam wyjednaj u Jezusa swego,
By miłości Bożej siła
Na wskróś serce nam przebiła,
Z sercem Twem złączyła,
Z Bogiem zjednoczyła.
Strona:Święty Franciszek Seraficki w pieśni.djvu/123
Ta strona została przepisana.