pomagał ojcu w interesie gorliwie, ale w chwilach odpoczynku z wielkiem upodobaniem oddawał się rozrywkom światowym, on sam stworzył klub wesołych zabaw i poezyi. Znaczna liczba młodzieży z Asyżu, oddająca się turniejom, gonitwom i zabawom w bogato przybranych salach, przynęciła Franciszka do swego grona; od tej chwili porzucając wszystko, szedł zawsze za nimi, nie zwracając uwagi, że może zasmucić rodzinę tem nagłem odejściem. Wadą jego młodości było upodobanie w przyjemnościach życia, co pociągało zawsze za sobą nietylko wydatki i stratę czasu, ale nawet wyrabiało zamiłowanie w strojach i zbytku. Hojnym też był dla ubogich aż do rozrzutności. Z przykrością patrzył się na to ojciec i dawał mu poznać swoje niezadowolenie: „Prędzej możnaby cię wziąć za syna króla, niż kupca“, mówił mu. Matka jeszcze większą pozostawiała mu swobodę, czasami nawet broniła go przed ojcem. W 18 roku życia Franciszek wywierał na swoich młodych współrodaków wpływ, którego nikt nie ośmieliłby mu zaprzeczyć. Sami go postawili na czele; on był duszą ich zebrań, bohaterem ich uczt, ich wodzem, on obwołany był „królem młodzieży.“
Dziwna rzecz! W peryodzie życia od wieku młodzieńczego aż do czasu nawrócenia, który obejmuje dziesięć lat (1196—1206). Franciszek należał do najweselszych z młodzieży, oddychał kadzidłem pochwał, upajał się poezyą ówczesną, dotykał ustami złotej czaszy, którą mu świat podawał, a z której tylu innych śmierć wysysa; w całym blasku młodości, poszukiwany od wszystkich, przeszedł jednakże wśród tych niebezpieczeństw i próżności, nie skalawszy swej duszy, podobny do podróżnego, który, choć wśród przepaści przechodzi, nie wpada w nią! Objawiał on głośno wstręt do złych obyczajów, nie pozwalał sobie używać niestosownych żartów ani wyrazów, odpowiadał surowem wejrzeniem na
niemoralne propozycye swoich towarzyszów, i takim
Strona:Święty Franciszek Seraficki w pieśni.djvu/17
Ta strona została skorygowana.