Bo tylko Bóg sam waży u Ciebie,
Ty gardzisz światem a myśl Twa w niebie.
Miłość Boża Twe serce zraniła
Tak — iż ziemskich dóbr Cię pozbawiła,
Że nie gonisz za chwałą, znaczeniem,
Lecz cieszysz wzgardą i poniżeniem.
Odmawiasz ciału wszelkiej wygody,
Dla Boga zrzekłeś się i swobody:
„Bóg mój i wszystko!“ mówisz swem życiem.
Chcę to powtarzać swojem ukryciem.
„Któż ja to jestem a ktoś Ty, Panie?
„Ja nędzny robak nie jestem w stanie
„Wielkości Twojej ogarnąć, Boże.
Ach! bo któż z ludzi pojąć Cię może!
„Nie jestem godzien dla grzechów moich,
„Stanąć w rzędzie tych szczęsnych sług Twoich,
„Którym posłusznym jesteś, o Panie,
„Zstępując z nieba na ich wezwanie“.
Tak szepce w cichych modłach Franciszek —
A dalej jeszcze: „Jako braciszek,
„Pozwól mi Panie służyć Ci wiernie,
„Pozwól za Tobą nieść krzyż i ciernie,
„Pozwól grzeszników ciągnąć do Ciebie,
„By dusz najwięcej zgromadzić w niebie.
„Dusz mi trzeba, dusz najwięcej, Panie!
„To moje jedno, ciągłe błaganie.
„Ach! boś Ty Jezu, cierpiał tak wiele,
„Banyś tak mnogie odniósł w swem ciele,
„Krew najświętszą do kropli wylałeś,
„A nam obficie czerpać kazałeś.
Strona:Święty Franciszek Seraficki w pieśni.djvu/218
Ta strona została przepisana.