Strona:Święty Franciszek Seraficki w pieśni.djvu/270

Ta strona została przepisana.

my się do stołu Pańskiego, prosząc od domu do domu o jałmużnę.
Pozdrowienie mi to objawił Pan, abym mówił: „Pan niech ci da pokój.“
Niech bracia w żaden sposób nie przyjmują kościołów i pomieszkań i innych zabudowań, jakieby dla nich budowano, któreby w czemkolwiek nie odpowiadały świętemu nbóstwu, któreśmy przyrzekli w Regule, a mieszkając sami poczytywać się mają tylko za przybyszów i pielgrzymów.
Przykazuje także jak najmocniej i pod posłuszeństwem wszystkim braciom gdziekolwiek by byli, aby nie ważyli się ani sami, ani przez kogo innego wyrabiać przywileje od Stolicy Apostolskiej dla siebie samych, ani dla swoich kościołów, ani miejsc przez nich zamieszkałych, ani dla swobody kazywania, ani dla zasłony własnej osoby w razie prześladowania, lecz gdziekolwiek by nie byli przyjętymi niech uchodzą do innego kraju, dla czynienia pokuty z błogosławieństwem Bożem.
Chcę jak najmocniej posłusznym być przełożonemu generalnemu tego zakonu i temu gwardyanowi, którego podoba się mu dla mnie wyznaczyć. l tak chcę być ujętym w rękach jego, abym nigdzie nie mógł pójść i czynić przeciw woli jego, gdyż panem moim jest. I lubo jestem prostaczkiem i chorym, jednak zawsze chcę mieć przy sobie kleryka. któryby mi odmawiał pacierze kapłańskie, jak w Regule się zawiera. I inni wszyscy bracia podobnież mocno są obowiązanymi być posłusznymi swoim gwardyanom i odmawiać pacierz według Reguły. Gdyby zaś znaleźli się tacy, którzyby nie chcieli odmawiać pacierzy kapłańskich według Reguły i wprowadzali w nie jakowe zmiany, alboby się okazali chwiejącymi w wierze katolickiej, wszyscy bracia gdziekolwiek się znajdujący obowiązani są pod posłuszeństwem, aby takiego gdzieby on nie był najbliższemu Kustoszowi tego miejsca, gdzie go znajdą przedstawić. A Kustosz, także