której najszczególniejsze miał nabożeństwo i przez Nią najwyższe łaski i dla siebie i dla świata całego pozyskał w Jej kościółku, Porcyunkulą zwanym, gdzie za wstawieniem się Najśw. Maryi Panny otrzymał największy odpust dla wszystkich wiernych.
Gdy wpadał w zachwycenie widywano Go tak wysoko w powietrze wyniesionego, że niekiedy znikał z oczu braci, temu cudowi obecnych. Cnoty pokory był jakby uosobieniem i nią też powodowany, nigdy święceń kapłańskich przyjąć nie chciał, pozostając tylko dyakonem. Był największym swoich czasów cudotwórcą, a na dwa lata przed śmiercią otrzymał blizny Pana Jezusa i odtąd już sam, stawszy się jakby ciągłym cudem chodzącym i żywym męczennikiem, obnoszony po miastach i wioskach, samym widokiem swoim nawracał ludzi i do pokuty pobudzał. Gdy zbliżał się do jakiego miasta, we wszystkie dzwony uderzano i duchowieństwo z ludem wychodziło naprzeciw Niego.
Widząc się bliskim śmierci, prosił, aby Go zanieśli do Jego celki przy kościółku Najśw. Panny Anielskiej, w którym najwyższe łaski odebrał i przy którym założył był główny, chociaż mały i ubogi klasztorek swojej reguły i tam, gdy już miał ten świat opuścić, kazał położyć się na ziemi. Potem, aby jak Chrystus Pan na krzyżu, nago umierać, zdjął habit, który dopiero z rozkazu zakonnika, którego poczytywał za swego przełożonego, przywdział napowrót, a gdy modlący się z nim bracia wymawiali te słowa Psalmu: „Na mnie czekają sprawiedliwi, aż mnie wynagrodzisz“, poszedł do nieba 4 października roku Pańskiego 1226. W rok po śmierci został przez Grzegorza IX. Papieża w poczet Świętych wpisany.
Strona:Święty Franciszek Seraficki w pieśni.djvu/28
Ta strona została skorygowana.