Strona:Świat R. I Nr 18 page 7 1.png

Ta strona została przepisana.

i każdy szlachcic do niego miał prawo, kto wie, że z elekcyi powstawały fortuny magnackie i karyery szlacheckie: ten zrozumie, jak wielkim duchem patryotyzmu owiane były sejmujące stany, kiedy burzyły to, co przez półtrzecia wieku uważały za gmach swego szczęścia, za najwyższy, idealny wyraz wolności.
Pozostałe ustępy konstytucyi przynosiły postanowienia o władzy sądowej, regencyi, sile zbrojnej i edukacyi dzieci królewskich.


∗ ∗

Pomijając korzyści idealne, które dopiero w przyszłości mogły stać się realnemi, pomijając i obudzenie się sumienia narodowego i wyrzeczenie się wielu grzechów przeszłości, konstytucya była nietylko aktem skruchy, przyrzeczeniem poprawy, ale miała i aktualną wartość, chciała bowiem stworzyć silny rząd, a z nim silniejszą obronę w chwili przełomowej...
Rosya zawarła pokój z Turcyą i przywołana przez niecną Targowicę weszła zbrojno w granice Polski. Prusy popełniły zdradę, i król pruski żądający od stanów, aby polegały na jego charakterze, pokazał swój „charakter“... pruski. Za to chyba twórców konstytucyi winić nie należy.


∗ ∗

Historya jest nazywana mistrzynią życia, bo kto ją bada, ten znajduje często analogiczne położenia między przeszłością i teraźniejszością — a więc nietylko mężowie stanu, politycy, ale cały ogół patryotyczny powinien korzystać ze wskazówek historyi, unikać błędów popełnionych, a wzorować się na cnocie i rozumie tych, co przed nami żyjąc, budowali dzieła piękna, dobra i pożytku powszechnego.
Konstytucya 3 maja i dzieje jej przygotowania i uchwalenia powinny być dla nas takim wzorem.
Za konstytucyą oświadczyła się większość sejmujących i narodu. Ludzie różnych zapatrywań połączyli się dla ratowania tonącej nawy państwowej. Nie brakowało i takich, co w ostatniej chwili, przed samą przysięgą złożyli miłość własną na ołtarzu dobra ojczyzny.
„Wiadomo prawie wszystkim — mówił w kościele św. Jana, Kazimierz Sapieha — żem nie wiedział o istocie projektu... Znajduję w nim materyę decyzyi o sukcesyi tronu, która że mojemu przeciwna przeświadczeniu, trudnoby się zaprzeć... Widzę i innych wiele przepisów, których żądałbym odmiany. Ale gdy przyszedł już moment ostatni decydowania się, gdy tak znaczna część sejmujących nieodstępnymi się od tego prawa oświadczają, gdy król je zaprzysiągł — w odstąpieniu od nich widzieć nie mogę, tylko smutny obraz rozdzielenia narodu, a przeto zgubę ojczyzny!
Niejedność i wewnętrzne rozterki zawsze klęsk w Polsce były przyczyną. Pomyłki w ustawach... naród poprawiać może — lecz obawiam się zniszczenia ziemi naszej przez wojska zagraniczne pod pretekstem godzenia nas wchodzące i zaboru krajów...
„Tym więc okropnym przestraszony widokiem, z bojaźni dopuszczenia się większego złego, chcąc mniejszego uniknąć, — bezpieczeństwu ojczyzny z własnego przekonania, z miłości własnej czynię ofiarę... i przystępuję do przysięgi, którą już król w obecności stanów wykona“.
Korzystajmy z nauki historyi. Dobrzy obywatele, jakichkolwiek byliby przekonań, niech się łączą zawsze, kiedy idzie o wspólne dobro, o przyszłość narodu, aby mogli podobnie, jak twórcy konstytucyi, śmiało o sobie powiedzieć, że „dobro powszechne cenili drożej nad życie i szczęśliwość osobistą, że mimo przeszkód, które w nich namiętności sprawować mogły, pragnęli na błogosławieństwo współczesnych i przyszłych pokoleń zasłużyć“. Ale do tego trzeba, aby każdy ustąpił coś ze swego, aby za przykładem Kazimierza Sapiehy, każdy na ołtarzu bezpieczeństwa ojczyzny „z własnego przekonania i z miłości własnej złożył ofiarę.“

Kazimierz Bartoszewicz.