Strona:Świat R. I Nr 1 page 13 1.png

Ta strona została przepisana.

w Toruniu młodzieży polskiej" woła poeta-wieśniak:

Cześć Wam, szlachetne wy polskie dzieci
Za święty dla spraw narodu trud!
Cześć Wam za pracę, co światło nieci
Na drodze skalnej, po której lud
Dąży do chwały za wyższym głosem.
Młodzieży polska! o cześć Ci, cześć!
Nie wskóra tyran już żadnym ciosem,
Abyś kaganiec oświaty nieść
Przed biednym polskim ludem przestała.
................
Cześć Ci, szlachetna polska Młodzieży!
Za świętą sprawę idź śmiało w bój;
Bóg sprawiedliwość wkrótce wymierzy
I sławą'ć będzie męka i znój!

Przy tematach narodowych wydobywa z siebie Kuraś ton silny, męski, stanowczy. Wszystkie inne wiersze przepojone są zadumą i cichym smutkiem. Odmiennego pokroju jest drugi chłop-poeta, autor "Bladych kwiatów" Jantek z Bugaja, podpisujący się z zamaszystą prostotą „parobkiem wiejskim“.
Ten dyszy ognistym, żywym temperamentem krakowskim, prawdziwy zuch wioskowy, gotów do tańca i do różańca. Sztuka rymowania służy mu też głównie do wypowiedzenia wesołej, bujnej ochoty do życia. Jest zawołanym skrzypkiem, poznał kawał niemały świata, kędy wędrował za zarobkiem i ma junacką, niepowściągliwą pewność siebie. Układa bajki i satyry, opisuje piękność przyrody i wsi, a także uderza w ton erotyczny, opowiadając powaby i frasunki miłości. Naturalnie chłop-poeta składa winną daninę kultowi religijnemu i wylewa w wierszach pietyzm swój dla postaci Maryi. I, jak u Kurasia, rozbrzmiewa tu także silny akord uczucia narodowego.
„Jestem Polakiem!" woła Jantek w wierszu, rozpoczynającym cykl wierszy patryotycznych.

Jestem Polakiem, polską mam duszę
I polskie serce w mej piersi bije,
Polską krew, polskie nazwisko noszę,
Z polskiej-em ziemi wyrósł i żyję,
Polak mię ojciec, matka zrodziła,
Pierś swą za pierwszy pokarm mi dała,
Polskim pacierzem mówić uczyła,
Polską mnie pieśnią wykołysała.
Jestem Polakiem, po polsku czuję,
Kocham nad życie polską ojczyznę,
Wszystko, co polskie, kocham, szanuję,
Jak drogą, świętą ojców spuściznę.
Jestem Polakiem: do mnie należyu
Przeszłość i przyszłość mojej Ojczyzny,
Chętnie za wolność Polski Macierzy
Oddałbym mienie, życie, krew, blizny.

Serdeczną nienawiścią darzy Jantek prusaków-hakatystów, a braciom Wielkopolanom ofiarowuje słowa współczucia i zachęty do wytrwania. W zgrabnym wierszyku czci wreszcie „panią w bieli", oświatę, której „jasność bije od czoła, jak od samego anioła.“
Obaj poeci chłopscy występują, jako obywatele-polacy, świadomi dobrze spraw swego narodu.