Strona:Świat R. I Nr 2 page 16 2.png

Ta strona została przepisana.

Europie. Należy ją przyozdobić szeregiem gmachów, ogrodów, bulwarów, mostów, pomników. Należy w niej pobudować szerokie place i ulice. Należy z góry obmyśleć taki plan miasta, aby się perspektywy zlewały ze sobą i jednoczyły w całość. Gdzie trzeba — należy grunt wyrównać; gdzie trzeba — należy usypać wzgórza i kopce wysokie.
Na tle tych dążeń poczęło się rozwijać wielkie marzenie o przyszłej Warszawie, greater Warsaw, o mieście przeozdobnem, o czarującej Syrenie, któraby w sobie łączyła cuda i wdzięki Paryża, Wenecyi, Rzymu, Florencyi, Wiednia, Monachium, Budapesztu, Krakowa, Gdańska, Pragi, Wilna, Kijowa...
W marzeniu tem zburzono pół Warszawy, drugie pół zbudowano. Ale Warszawa w rozmiarach dzisiejszych okazała się zbyt ciasną dla takiej przebudowy. To też poczyniła ona liczne anneksye: na północ zagarnęła Słodowiec, Marymont, Bielany — po Młociny na brzegu warszawskim rzeki; na brzegu prazkim pochłonęła Targówek, Brudno, Pelcowiznę, Żerań i dalej. Na zachód Warszawa wsiąkła Wolę, Ochotę, aż po Włochy; na południe — Mokotów, Sielce, Czerniaków do Wilanowa; na drugim brzegu Wisły, na południo-wschodzie Warszawa sięgła do Grochowa. I wówczas dopiero Warszawa staje się Warszawą, a to co my dotychczas nazywaliśmy Warszawą — to dla przyszłych Or-otów będzie właściwe Stare Miasto.
Tymczasowo musimy przyozdobić i przebudować Starą Warszawę, a rychło zobaczymy, jak wiele pięknych rzeczy można tu uczynić.
Nieprawidłowość rozwoju Warszawy wynikała przedewszystkiem stąd, że zawsze trzeba się było rachować z Cytadelą, która dopiero obecnie przez strategików została uznana za bezużyteczną i nieodpowiadającą swemu celowi. Tymczasem od 75 lat Warszawa, zamiast się naturalnie rozwijać wzdłuż rzeki — popłynęła w stronę Mokotowa. Ponieważ istnieje zamiar przeniesienia twierdzy na dalsze terytoryum, zatem pierwszą wskazaną pracą byłoby — zburzenie Cytadeli warszawskiej.
Na jej miejscu należy zbudować gmach, górujący nad całą Warszawą, a więc przedewszystkiem należy tu usypać wysokie wzgórze — a na niem postawić budowlę w rodzaju Wawelu krakowskiego, poprostu kopię styli-