Strona:Świat R. I Nr 7 page 11 3.png

Ta strona została przepisana.

Skąd znajome dźwięki biegą?
Skąd rodzinnej widok wioski?
Ach! to woła serce jego:
„Marsz Dąbrowski z ziemi włoskiej!"


IV.

Świszczą kule, grzmią armaty,
Od krwi ziemia, jak z koralu,
Na śmierć pewną idą chwaty,
Uśmiechnięci, jak na balu!

W kłębach dymu świat spowity,
Zda się w niwecz bój go pognie,
Kędy spojrzeć: śpi zabity!
Kędy spojrzeć: krew i ognie!

Na swym siwku gna jenerał,
Z ócz zapału iskry biegą
I z uśmiechem ten umierał,
Kto przed skonem patrzył w niego.

Kto z westchnieniem duszę ślącym
Do Panienki Częstochowskiej,
Szeptał głosem konającym:
„Marsz Dąbrowski z ziemi włoskiej!"


V.

W uroczystym dniu rocznicy,[1]
Nieśmiertelnym zdobnej kwiatem,
Wkracza legia do stolicy,
Co rządziła niegdyś światem!

Lśnią piórami śnieżystemi
Srebrne orły w krwawem polu
I rozkazy włoskiej ziemi
Daje Polak z Kapitolu!

Bije bęben, trąbka dzwoni,
Wieczornego brzmi głos dzwonu,
Z Sobieskiego szablą w dłoni
Czyni przegląd wódz legionu.

Czy złudzenie, czy to czary,
Czy ordynans z woli Boskiej? —
Szemrze Tyber, tchnie Rzym stary:
„Marsz Dąbrowski z ziemi włoskiej!"


VI.

Krew za cudzą przelać sprawę;
Co to warte? co to warte?
Pcha do tronu swoją nawę
Pierwszy konsul Bonaparte!

Tryumfalne orły srebrne!
Czas osuszyć krwawe szpony!
Już wy dzisiaj nie potrzebne
W onym locie do korony!

Zniesie żołnierz mękę nędzy!
Za nie śmierć mu i mogiła!
Lecz nie targaj złotej przędzy,
Co świeciła i łudziła!

Niechże krwawy sen się prześni,
Dajcie w rękę kij dziadowski!
Wołaj pieśni! przymuś pieśni:
„Marsz Dąbrowski z ziemi włoskiej!"


VII.

A na grzbiecie same łaty!
A na ciele same rany!
A po nocach śnią się chaty
I kochany kraj! kochany!!

  1. Legja polska weszła do Rzymu d. 3 maja 1798 roku, a więc w siódmą rocznicę ogłoszenia konstytucyi.