Strona:Świat R. I Nr 8 page 5 3.png

Ta strona została przepisana.
UROCZYSTA WIGILJA.

Dokończenie.

Jako w sprawach kulinarnych najbieglejszy, z pomocą studenta i przy współudziale całej naszej kolonii, miałem zająć się przygotowaniem owej wigilii. Zapewne, nigdy w życiu, ani ja, ani mój miły kuchta, nie przepracowaliśmy tak sumiennie bitych dwóch dni w kuchni, jak wówczas.
Student był jednym z najgorliwszych zbieraczy wszystkiego, co nietylko z naszem życiem związek miało, ale był i głębszym znawcą życia jakuckiego wogóle. Smarząc więc i gotując, opowiadaliśmy sobie nawzajem rzeczy ciekawsze i tak podniecaliśmy się wzajemnie, że uczta nasza, pierwotnie dość skromnie zakreślona, przybierać zaczęła lukullusowe rozmiary.
Obaj dokładnie wiedzieliśmy, jak nędznem jest życie w bliższych zasobnych jurtach jakuckich; wiedzieliśmy, że brak najprostszych potraw kuchni, nie mówię europejskiej, ale ludu rolniczego wogóle,