Strona:Świat pani Malinowskiej (Tadeusz Dołęga-Mostowicz).djvu/335

Ta strona została uwierzytelniona.
RAFAŁ MALCZEWSKI


OD CEPRA DO WARIATA


Nigdy nie wiadomo do czego zdolny jest malarz — zwłaszcza w dzisiejszej epoce, gdy jeden z nich stał się bogiem dla osiemdziesięciu milionów ludzi. Nie zawsze jednak artysta plastyk, musi szukać ekwiwalentu sławy i wewnętrznego zadowolenia w działaniu tak odległym od jego sztuki, jakim jest polityka. Z drugiej strony jednak, chęć dokładnego wyjęzyczenia się z mnóstwem spraw nie mogących ujawnić się na płótnie, powoduje, że malarz chwyta za pióro i niedługo potem wystukuje na maszynie do pisania rzeczy godne druku lub pieca.
Czytając książkę Rafała Malczewskiego: „Od cepra do wariata“, pojmujemy czemu ten świetny malarz wkradł się w szranki literatury. Związany silnie z Tatrami i Podhalem, gorąco miłujący świat gór, z którym niegdyś brał się za bary jako taternik, nie mógł usiedzieć spokojnie przy sztalugach, gdy dokoła niego przekształcało się maleńkie osiedle w potężny ośrodek masowej turystyki, gdy człowiek z nizin niósł z gotówką w zanadrzu pałę, którą siłą rzeczy dobija niezapomniany czar górskiej przyrody. Śledził bacznie przez wiele lat swego pobytu w Zakopanem ewolucję środowiska, zmiany zachodzące w otaczającej go rzeczywistości, dzieje wzniosłych zmagań i nędzę ludzkich śmieszności.
Zmogła go pasja miłości i nienawiści, wskoczył na oklep na pegaza i pognał uczciwym kłusem prozy. I właśnie ten zbiór felietonów jest owocem dojmującego pragnienia autora wzięcia udziału w pracy nad wydźwiganiem podgiewontowej mieściny do poziomu prawdziwego pępka świata, a Tatr, do rzędu rzeczy wielkich, godnych uszanowania i pokornej czci.
Któż nie zna Zakopanego? — Gdyby się jednak taki znalazł, posiada możność ujrzenia go w całej okazałości na stronicach tej książki. Bywalec zaś, biorąc ją do ręki, dozna uczucia narkomana, któremu łaskawy los podsunął sprawiedliwą dawkę wytęsknionego alkaloidu.


TOWARZYSTWO WYDAWNICZE „J“