Strona:Żółty krzyż - T.III - Ostatni film Evy Evard (Andrzej Strug).djvu/195

Ta strona została przepisana.

obu trzymam w garści... Ja was nie puszczę! Ty śmiesz mnie oskarżać? Wiedz, nędzniku, że moje władze, że generał von Sittenfeld, szef kontrwywiadu, że nasz generalny dyrektor policji politycznej wiedzą o każdym moim kroku, o każdej mojej rozmowie z każdym Francuzem. Ja służę wiernie ojczyźnie, ja igram życiem, ja nadstawiam głowy niegorzej niż żołnierz na froncie... Czy ty wiesz ile trudu i niebezpieczeństwa kosztowało mnie zanim wykryłam, że twój kompan od butelki Helm jest szpiegiem? Czy wiesz, że to zbrodniarz, który wykradał nasze tajemnice produkcji gazów? Czy wiesz, że on spokojnie, metodycznie zatruwał starego Wagera aż go zgładził, bo i poto również był tu nasłany, a tymczasem uwodził Ritę, która wreszcie utopiła się przez niego? Wierzysz temu bezecnemu łajdakowi, boście się pokumali przy kieliszku! Ty nędzarzu, ty wstrętna zapijaczona mordo...
Von Senden wciąż na nią patrzał i słuchał, chwytając jeno dźwięki słów a nie rozumiejąc już ich znaczenia, nie dochodziły doń ani obelgi, ani wyzwiska, ani pogróżki. W głowie czuł pustkę, co chwila zalewała ją przeraźliwa jasność i co chwila gasła, pogrążając go w ciemnościach, jak w pomroce głębokiego snu. Prawa ręka grzebała niespokojnie, odruchowo w kieszeni płaszcza, naprzemian ujmując za coś mocnym kurczowym chwytem i puszczając to, chwytając i puszczając. Nie wiedział o tem. Nic wiedział poco tu wysiaduje, poco patrzy tak uporczywie w rozwścieczone, rozełgane oczy Grety. Wie-