Szaro-brudna ciasna cela Nr. 12, zatęchłe sklepione korytarze, schody o stopniach wyżłobionych przez pokolenia, pusty brukowany dziedziniec, otoczony ze wszystkich stron murami, z których martwo patrzały niezliczone zamaskowane okna, — stały się za tych dni jedynym światem Evy, ostatnim obrazem życia, było to wszystko co jej zostało, nie miała nic pozatem. Jej — świat skurczył się i zaskrzepł na zawsze w starych murach St. Lazare.
Zgasł, zmilkł i przestał istnieć Paryż, który nic dalej jak wczoraj jeszcze opasywał więzienie rojowiskiem ludzkiem, ruchem, gwarem i zgiełkiem, niezmiennie i wiernie dochodziło tu do niej jego potężne tchnienie, jeszcze wczoraj czuła swoją więź i wspólnotę z ukochanem miastem a przez Paryż z Francją, z Europą. — z całym obszarem świata.
Jeszcze wczoraj żelazna brama St. Lazare prowadziła wprost na ulicę, gdzie odrazu roztwierało się bujne, wolne życie. Teraz otoczyła ją niezmierzona pustka, zimny martwy przestwór. Myśl, pragnienie, wyobraźnia nie wybiegały już poza więzienie, tu
Strona:Żółty krzyż - T.III - Ostatni film Evy Evard (Andrzej Strug).djvu/257
Ta strona została przepisana.
XVIII