Strona:Żółty krzyż - T.III - Ostatni film Evy Evard (Andrzej Strug).djvu/353

Ta strona została przepisana.
XXIII

Ochotnik Ossian Helm poznał niebawem, że za późno zgłosił się do szeregu i że jego udział w walce już nie odwróci klęski. Jej znamiona widział w oczach żołnierzy, choć walczyli podawnemu mężnie, i w oczach oficerów, którzy zawsze byli naprzodzie. Czytał je wyraźnie w zatajonych jeszcze ostrożnych spojrzeniach ludności, zgnębionej i zdeptanej przez cztery lata okupacji, a teraz patrzącej dzień po dniu na odwrót ogromnych mas niezwyciężonych Niemców. Po kilku przemarszach od starego frontu dywizja weszła w kraj oszczędzony przez ogień i żelazo, gdzie tlało jakoweś podobieństwo zwyczajnego życia. Po wsiach, na polach, na drogach kręcili się ludzie, ukazały się kobiety, dzieci. Pod pogodnem niebem, wyjącem od pocisków, odbywały się żniwa, chłop francuski, oddawiendawna pozbawiony sprzężaju, na własnych plecach dźwigał snopy lub wprzęgał się z żoną i z dziećmi do wozu, gromadził plon, aby nie dziś to jutro granat francuski, granat niemiecki spalił mu to, co zebrał był w pocie czoła.