Strona:Żółty krzyż - T.II - Bogowie Germanji (Andrzej Strug).djvu/156

Ta strona została przepisana.

czerpany w furji miłosnej, zapada nagle w zniechęcenie, nie da się tknąć i mówi poprostu — niecierpię tego wszystkiego, brzydzę się tobą. Każe jej opowiadać o sobie, wypytuje, dręczy, nie da nic utaić, a gdy już wie wszystko wścieka się z zazdrości o dawne sprawy, poniewiera nią — co za rozkoszny ból — nawet bije, ćwiczy rzemieniem. Sinemi pręgami porysowane są jej ramiona, plecy, piersi, nogi, od stóp do głów całe ciało, które znało tylko pocałunki i pieszczoty, nieskazitelne, niewysłowione, podziwiane przez wszystkie narody ziemi, ciało Evy Evard...
Snuli wielkie plany. Jak tylko załatwioną będzie sprawa spadku po ojcu (mniejsza o rewolucję w Niemczech — niech ją sobie robią sami) — pojadą do Rosji. Tam on będzie robił swoje, a ona swoim talentem i sławą też będzie służyła rewolucji. Stworzy nową epokową sztukę, film proletarjacki, który na całej kuli ziemskiej szerzyć będzie hasła sowietów, okaże światu walki, prace i zdobycze nowego ustroju społecznego. Eva znajdzie w Rosji utalentowanych pisarzy, aktorów, reżyserów, niewyczerpany odmęt nieznanych tematów, motywy szczytnego tragizmu, powikłań psychicznych, problematy, jakich jeszcze nie zaznał stary świat. Rząd Sowietów da jej wszelką pomoc i poparcie, złoży w jej ręce niewyczerpane środki finansowe dla wiekopomnego dzieła. Dla swego piękna i kunsztu i dla Evy Evard rewolucyjne filmy rosyjskie będą rozrywane przez kraje burżuazyjne, pomimo groź-