„Bogowie Germanji“ nie mieli szczęścia. Niedość, że znakomity Hialmar Butzke (bohaterski kapitan Hoffacker a zarazem iście germański i wagnerowski Wotan) siedział nadal w okupowanej Belgji, ale alarmował w listach, że go zabrano z Generał-Gubernatorstwa do koszar, wcielono do kadry i niewiele brakuje, żeby go wysłano na front. Dyrektor van Trothen robił, co mógł, latał po wszystkich urzędach wojskowych i zamęczał wpływowe osobistości, w pierwszej linji generała Sittenfelda. Generał ze swojej strony robił, co mógł, psuł i paraliżował te zabiegi na złość Evie, ażeby ją zatrzymać w Berlinie, gdyż doszły go wiadomości, że natychmiast po ukończeniu zdjęć w terenie, zamierza wraz ze swym kniaziem wyjechać do Rosji. Wśród tych kłopotów dyrektor Mundus Filmu pewnego dnia stał się sensacją Berlina, ni mniej, ni więcej został aresztowany i osadzony w więzieniu wojskowem...
Cenzura wzbroniła gazetom domyślać się podstaw i uzasadnień tego niesłychanego skandalu, ale i tak wszyscy wiedzieli, że aresztowanie pozostaje
Strona:Żółty krzyż - T.II - Bogowie Germanji (Andrzej Strug).djvu/230
Ta strona została przepisana.
XIV