że dyrekcja hotelu nie wiedziała, gdzie podziać cały ten niewiarogodny skarb. Natychmiast wywieszono olbrzymi napis i rozesłano do gazet ogłoszenia: — Hotel opala wszystkie pokoje do końca zimy — i podniesiono ceny o 15%.
W salonach reprezentacyjnych wytwórni „Mundus-Film“ obchodzono uroczyście rozpoczęcie prac nad „Bogami Germanji“. Zaproszenia otrzymało około stu osób, wybranych ze sfer literatury, sztuki, z pośród prasy, armji, parlamentu. Paru dygnitarzy państwowych i jeden minister przyobiecali swą obecność ze względu na wyjątkową wagę filmu dla propagandy w państwach neutralnych i dla podniesienia ducha w kraju. W istocie przybyła podwójna liczba gości i w salonach „Mundus-Filmu“ zrobiło się ciasno. Wszyscy chcieli zobaczyć Evę Evard, tembardziej, że przybywała po trzech latach pobytu wśród nieprzyjaciela z tajemniczych krajów, odciętych przez front. Była światową znakomitością, ale była w tych czasach i osobliwością, gdyż od wybuchu wojny żadna ze sław Europy nie zajrzała do znienawidzonego Berlina.
Eva królowała ze zwykłą swoją dostojną prostotą. Okazało się, że z łatwością mówi po niemiecku, co odrazu ujęło wszystkich. Była osaczona zwartem kołem natrętów pełnych uwielbienia, a najpierwsi jak zawsze i wszędzie pchali się dziennikarze. Umiała to znosić z pogodą, a dziś była szczegól-
Strona:Żółty krzyż - T.I - Tajemnica Renu (Andrzej Strug).djvu/261
Ta strona została przepisana.