Strona:Żółty krzyż - T.I - Tajemnica Renu (Andrzej Strug).djvu/360

Ta strona została przepisana.
XIX

Eva Evard, powróciwszy z Wiednia, gdzie bawiła około dwuch tygodni, oznajmiła swemu stęsknionemu generałowi, że zamierza odwiedzić niemiecką Główną Kwaterę. Generał von Sittenfeld uśmiał się serdecznie.
— Czarodziejska Evo, tego pani nie dokaże, proszę się zastanowić czego pani żąda. Dość powiedzieć, że nawet ja — ja — pani Evo, przy najlepszych moich chęciach i staraniach nic nie mógłbym dla pani zrobić w tym względzie.
— Dziękuję bardzo, ale ja nie proszę pana o protekcję, dam sobie rady sama.
Generał śmiał się dalej i całował jej ręce. Przywarł i nie mógł się oderwać. Przypadł głową do jej kolan, objął jej biodra, zacichł, zamarł. Tonął w rozkosznej błogości, dopóki nie ośmielił się nieco dalej o nieznaczną, niemal niedostrzegalną wątłą odrobinę.
— Panie generale...
Zerwał się na równe nogi, znał dobrze ten ton cichy, dobitnie ostrzegający. Już wielokrotnie odpo-