sił[1]. Z tej przyczyny, stanąwszy przez dłuższy lub krótszy czas na szczycie swego rozwoju życiowego, następnie każdy organizm prędzej lub powolniej traci zdolność wznawiania narządów ulegających zniszczeniu, a nareszcie jako ustrój taki przestaje istnieć czyli umiera. Wtedy żadnym bodźcem nie można wzbudzić siły swoisto-życiowej danego ustroju. Życie osobnego gatunku, przynajmniej u wyżej organizowanych jestestw, musiałoby ustać, gdybyśmy nie mieli drugiego wielkiego zjawiska tj. prawa rozpłodu. Zapłodnienie może w jednej chwili zwrócić energii ustrojowej całą jej moc pierwotną. „Jeśli choć przez jedną chwilę zatrzymamy się na punkcie widzenia nauki rozwoju czyli teorji ewolucji, to zauważymy bardzo łatwo, że pociąg ku płci drugiej wytworzył zdolności i zdobycze, które w innych warunkach byłyby zaginęły bez śladu. Jeden rzut oka na przyrodę wystarcza, aby się przekonać o nieskończenie szerokim wpływie i znaczeniu życia płciowego. Tylko dzięki jemu kwitną lilje w polu, pachną róże w gąszczach, śpiewają drozdy i słowiki, stroi się i przybiera zachwycające kształty świat roślinny i zwierzęcy; tylko dzięki jemu kobieta i mężczyzna dążą do fizycznej i umysłowej doskonałości. Gdyby nie istniało życie płciowe, to w ogóle życie zamieniłoby się w jakąś ciemną pustynię, sztuki i nauki, życie państwowe i kultura,
- ↑ Jako siłę postrzymującą gromadki atomowe (uznane za pierwsze jednostki biologiczne, zwane zwykle komórkami, po łacinie: cellulae) nie tylko w sobie samym, ale też wzajemnie pomiędzy sobą przez pewien czas, uznać wypada ogólnie prawo przyciągania przeciwnych sobie cząstek z odpychania równych czyli naelektryzowanych jednakowemi substancjami.