Strona:Życie płciowe i jego znaczenie.djvu/115

Ta strona została skorygowana.

Przyznać trzeba, że w nowoczesnym systemie szkolnictwa zachodzi niejedno, co wymaga przeobrażenia. Zachodzi przedewszystkiem zbytnie przeciążanie dziatwy nauką pamięciową, i zadaje się zbyt dużo zadań domowych[1]. Przeciwko niedostatkom tym we wszystkich krajach walczą rozsądni wychowawcy i lekarze. W walce tej powinien dom, powinni rodzice ich popierać, zamiast ze swej strony jeszcze sprawę młodzieży utrudniać. W szkole znajdujemy w każdej klasie pewien przeciętny zakres nauki; przypuszczając, że większość uczniów zdoła odpowiedzieć zadaniu tak, iż na końcu każdego okresu nauki zasłuży na stopień „dostateczny“, podczas gdy niektórzy, wystający uzdolnieniem ponad poziom, spełnili zadanie „dobrze“ lub nawet „celująco“, pozostanie przecież zawsze cząstka takich, co wcale nie zdołają odpowiedzieć zadaniu klasy. Uczniów takich potępiamy w czambuł, nazywając leniuchami. A przecież po większej części powodem pozostania w tyle jest niedostateczne rozwinięcie, jest częstokroć jakakolwiek słabość, nierzadko spowodowana przedwczesnem nużeniem umysłu nauką. Czyż rodzice w takich razach nie powinni okazywać wyrozumiałości, czyż nie powinni pocieszać dziecko, że z czasem podoła zadaniu? Czyż słusznie jest ciągłe wyrzucanie niepilności dziecku słabemu, podcinanie jakoby batem konia do wysiłków nad jego siły?! A przecież tak dzieje się częstokroć. A ileż to razy rodzice wymagają od dzieci, ażeby poza zadaniem szkolnem zajmowały się w domu jeszcze tą lub ową nauką, by dorównać temu lub owemu z dzieci są-

  1. Bliższe szczegóły podane są w „Przewodniku Zdr.“ r. 1899 str. 73 i 81 i n.: „Jakich zmian w szkolnictwie wymaga nauka zdrowotności“.