Strona:Życie płciowe i jego znaczenie.djvu/176

Ta strona została skorygowana.

szczęśliwych na świecie, gdyby wszędzie i przy każdej sposobności pouczano o dziedziczności przymiotu. Ale o takich sprawach za mało mówi się publicznie, widocznie z powodu jakiegoś fałszywego wstydu!
Najpierwszą zasadę pod względem zdrowotnym dla żeniącego się powinno stanowić: być wolnym od chorób płciowych i być pewnym, że druga strona także jest wolną od nich i od ich skutków.

Przeszczepianie przymiotu (syfilis) na dziecko może następować zarówno ze strony ojca jak i matczynej. Zdarza się częstokroć, że żona człowieka chorego na przymiot nie zakaża się sama, ale w każdym razie dziecko odziedzicza chorobę ojca. Nie będziemy tu mówić o zbyt powszechnie znanych skutkach straszliwego zakażenia przymiotem! Zwracamy tylko uwagę na to, że przymiot bardzo często pozostaje utajony w ustroju ludzkim przez długi czas, aż się wyjawi nanowo, zwłaszcza jeżeli leczenie było nieracjonalne. Do odzyskania więc zdrowia nie wystarcza krótka kuracja — trzeba w takim razie poddać chorego forsowanemu leczeniu dyetetyczno-fizykalnemu u sumiennego i zdolnego lekarza, a i tak potem nieraz wypada czekać lat kilka, żyjąc wedle praw i wskazówek przyrody, skromnie i wstrzemięźliwie, zanim można będzie uwierzyć, że się należycie wyzdrowiało, że jadu w ciele już niema, że więc można ożenić się bez obawy o zakażenie potomstwa! Zdarza się częstokroć, że u dzieci z rodziców syfilityków objawy zakażenia występują dopiero w 5-tym, 6-tym nawet i w dziewiątym roku życia![1]

  1. Patrz odnośny ustęp w książce „Samopomoc w chorobach płciowych“.