Niektóre choroby przenoszą się na dzieci tylko jako skłonność ku nim.[1] Stwierdzono np. przez najnowsze badania, że suchoty płuc (gruźlica) nie są w ścisłem znaczeniu słowa dziedziczne, że tem niemniej dzieci suchotników są skłonniejsze do popadnięcia w tę chorobę, niż dzieci rodziców nie dotkniętych gruźlicą. Nazywamy to skłonnością do choroby czyli obarczeniem chorobowem.
Gdy dziecko żyje wśród dogodnych warunków zdrowotnych, gdy rodzice i wychowawcy mogą i umieją otoczyć je potrzebną pieczołowitością, natenczas obarczenie chorobowe może pozostać bez szkodliwych skutków; zwykle przecież dzieje się przeciwnie. I dziecku zamożniejszych rodziców, obarczonemu skłonnością chorobową, za bardzo grozi niebezpieczeństwo, zwłaszcza przy mieszkaniu przeważnie w większem mieście! Czyż więc nie lepiej przed ożenkiem zastanowić się: czy osoba, którą masz zaślubić, jest zdrową, czy nie pochodzi z rodziny suchotników?! Kto się żeni np. z niewiastą wogóle słabowitą, wiedząc że ona pochodzi z rodziny suchotniczej, ten chyba nie może się dziwić, gdy potomstwo tej kobiety będzie wyjawiać skłonności suchotnicze. Taka kobieta, choć przed wyjściem za mąż nie miała wyraźnych suchot, przecież będąc obarczona skłonnością suchot-
- ↑ Dziedziczne usposobienie do chorób a nie dziedziczne choroby! —
W r. 1896 a w 40-m mego życia przeszedłem zapalenie opłucnej po stronie lewej i dzięki środkom przyrodnego leczenia wyzdrowiałem zupełnie bez śladu żadnych złych następstw, zrostów itp. Dwoje dzieci (nie bliźniaki), które się nam urodziły w kilka lat później, przechodziło takie same po tej samej stronie lewej zapalenie opłucnej w bardzo wczesnym okresie życia! Obecnie są zupełnie zdrowe, ale zdaje się będą niskiego wzrostu. Dr. Z.