Zbytnia chętka do tańca bywa też nierzadko nader niebezpieczną dla nowo zaślubionej, za bardzo pochopnej do zadowalania powszechnego ubiegania się mężczyzn o przetańczenie z „panną młodą“ i nieraz, bez względu na duszący gorset, na ciasne trzewiczki, lub tp. skrępowanie, hasa, „do upadłego“ tak, że niekiedy istotnie padnie i może..... nie wstanie!
Nie chcąc ubliżyć nikomu, czyżby nie lepiej w tym dniu odprawić wszystkich, np. żartobliwą odmówką: „mnie już nie do tańca — ja baba — tańczcie z dziewczętami!“
Szkodliwemi dla zdrowia nowożeńców są też tak zwane podróże poślubne, niestety upowszechniające się coraz więcej. Z wstąpieniem w stan małżeński zachodzi przecież w człowieku przewrót dotychczasowego życia uczuciowego. Człowiek żyje w stanie wyższego podniecenia uczuciowości, niż kiedykolwiek poprzednio, popęd płciowy jest rozbudzony do wysokiego stopnia — jasne więc, że układ nerwowy znajduje się w wielkiem naprężeniu, w stanie, rzec można, burzliwym. Szczególnie u kobiety, której główne narządy płciowe, ułożone dalej wewnątrz, znajdowały się dotąd w większym spokoju, musi objawiać się podniecenie całego układu nerwowego. Czyż wobec tego nie należałoby unikać wszystkiego, co może przyczyniać się do podrażnienia i wywołania nadczułości nerwów?! A że w czasie podróży bywają ku temu stokrotne sposobności, tego chyba nikt nie zaprzeczy.
Młode więc małżeństwo, dbałe o zdrowie, powinno spędzić „miodowe“ miesiące w największym spokoju w całem znaczeniu tego słowa. Pierwsze tygodnie małżeństwa należy przebywać o ile możności na wsi lub w jakim zacisznym zakątku, ażeby
Strona:Życie płciowe i jego znaczenie.djvu/193
Ta strona została skorygowana.