Strona:Życie płciowe i jego znaczenie.djvu/207

Ta strona została skorygowana.

Cóż więc dziwnego, skoro taki zdrajca, z pogodnem czołem, szuka swobodnie dalej wciąż nowych zdobyczy? Kogoż oburza to, że jego zbyt liczne ofiary jedna po drugiej toną w bezdennych przepaściach rozpusty? Któż policzy podobnie zdradzone istoty, zamykane w pułapach jatek ludzkiego ciała, nieustannie czyhających na tak „pomyślne“ sposobności do zaopatrzenia się w świeże „mięso“ kobiece? — Dla nowiczek otwierają się tam skwapliwie pozornie „czułe“ niby „macierzyńskie“ objęcia i jak najszersze drzwi do bezgranicznego „długu“. Kośnie jak na dróżdżach lista „należności“: za „tłustą“ pensję, „świetne“ stroje, „pieczołowite“ oględziny, „zasłużone“ podarunki zbiorowe na wszelkie uroczystości w imieniu to „hojnej“ przełożonej, to „troskliwej“ szafarki, to „prześwietnego“ kuratora jaskini, — wszystko to cenione na wagę szczerego złota! — To też ztamtąd rzadko która „chowanka“ wydostanie się inaczej, jak chyba „za pomocą“ tej lub owej nieuleczalnej choroby!!
Pod tym względem „czynnik męski“ nie zaniedbuje takich niewolnic swych zbytków — najprzeróżniejsze zakażenia zbiegają się tam bez liku zewsząd i ztamtąd roznoszą się dalej do wszech krańców „cywilizowanego“ świata.
Plaga to wprost przerażająca wszystkich sumiennych stróżów publicznego zdrowia.
Nasi lekarze w ostatnim czasie również wystąpili w tej sprawie. Dr. Wysłouch omówił kwestję tę w piśmie „Krytyka Lekarska“ (nr. 2, 3, 4 i 5 r. 1902) i zwrócił uwagę społeczeństwa na niedostateczność środków dotychczasowych. Zarazem zaleca on inne bardziej humanitarne i prędzej prowadzące do celu sposoby zapobiegawcze, mianowicie obliczone na usunięcie „czynnika męskiego“. Otóż wedle autora,