prostytutkom się zarzuca, że one zaczepiają przechodniów, że mizdrzą się do nich, że „demoralizują młodzież“ itp. i dla zapobieżenia temu, proponuje się bądź wprowadzenie rozmaitych ograniczeń co do spacerów takich osób po ulicach, bądź też inne tym podobne środki zapobiegawcze. I znów powtarza się „piosenka, która pozostaje zawsze nową“, mnożą się bowiem przepisy, krępujące te nieszczęśliwe istoty, gdy tymczasem donżuanom, — którzy w wysokim stopniu przyczyniają się do powiększenia zastępu upadłych, nie mówiąc już o ich prawdziwie ohydnem zachowaniu się na ulicy, — pozostawia się najzupełniejszą swobodę działania. A dola tych nieszczęśliwych jest wprost straszna. Dosyć będzie, jeśli przytoczymy za autorem, że „w domach pierwszorzędnych (publicznych) dziewczyna ma zarobku od rubla 3 — 4 kopiejek, w drugorzędnych zaś 50 kop. miesięcznie, a niekiedy do 20 klientów na jedną noc!“ Nic więc dziwnego, że — mimo oględzin lekarskich — najrozmaitsze choroby w sposób przerażający rozpościerają swe panowanie śród tych, może najszczęśliwszych w społeczeństwie. Liczby przytoczone przez autora, do pewnego stopnia ilustrują smutny koniec prostytutek.
Istniejące zaś lekarskie oględziny prostytutek, zwłaszcza znajdujących się w domach publicznych, nie mogą mieć pożądanego znaczenia dla zwalczania syfilisu i innych chorób płciowych, dopóki oględzin takich nie rozciągnie się również na osoby męskie, utrzymujące stosunki z nierządnicami. — Zresztą większa część takich domów rozpusty zniknęłaby sama przez się, gdyby w nich ściśle zakazaną było przedaż napoi alkoholicznych.
Otóż alkohol, znajdujący się w piwie, winie, wódce i likierach, jest głównym sprawcą rozpusty
Strona:Życie płciowe i jego znaczenie.djvu/208
Ta strona została skorygowana.