Wiosna, zakwitająca lilia otwiera kielich biały,
Na szarej ziemi błyszczące irysy pozakwitały.
Mienią się sino jak gwiazdy wiatrem strącone na ziemię.
Nie, to w promieniach księżyca
Parku starego ulica
Drzemie.
Trwożnie i tylko nocą wiosna otwiera kielichy
Kwiatów dotkniętych niemocą. Słyszę jej oddech cichy
A drzewa drżą.
Woda co stała się krą srebrzy się teraz i żyje.
Ach tylko gdy ciemność nocy wszystkie połyski wypije
I na dziewicze niebo wypłynie księżyc biały,
Wtedy się tylko zdaje, że kwiaty pozakwitały
I wizya żyje.
Bo w dzień się jeszcze słońce w pęki promieni chowa
Jak w płowych włosów sploty chorego dziecka głowa.
A kiedy otworzy czasem blade wypełzłe oczy
I wzrokiem sennym pijanym po ziemi krąg zatoczy,
Ziemia wygląda wtedy jak opuszczona gospoda.
.......................
Już nic nie widać, już wiosna zamyka kielich biały
I z szarej ziemi błyszczące izysy pouciekały,
Tylko długimi cieniami topole ścielą ziemię
W białych promieniach księżyca
Parku starego ulica
Drzemie.