Powietrze było tak białe, że kiedy przeleciał biały ptaszek, to wyglądał, jak srebrny...
Mały Muc szedł w niebieskiem, nowem ubraniu i ciągnął drewnianego konika, który miał czerwone kółka i zawsze podskakiwał, bo się potykał o kamyki..
Żółte pączki na drzewach nie otworzyły jeszcze ócz, jak dziewczęta. — Niektóre spadły we śnie na piasek, a między listkami biegały czarne mrówki... Niektóre pączki jeszcze żyły; niektóre zwiędły, nim otworzyły oczy.
Muc ciągnął silnie za sznurek, żeby konik nie uciekł i zaciskał zęby i czasem obracał się do konika na czerwonych kółkach, jak do małego pieska...
Niańka, która miała siedemnaście lat i opowiadała sobie jeszcze sama bajki, patrzyła się w słońce a jedną ręką prowadziła Muca.
Czasami spotykali pięknie ubrane panie, które stawały i chwaliły dziecko. Wtedy Lina
Strona:Życie tygodnik Rok II (1898) wybór.djvu/71
Ta strona została uwierzytelniona.
TOMASZ CZASZKA.
MUC.