Strona:Życie tygodnik Rok I (1897) - Wybór.djvu/42

Ta strona została przepisana.

prezbyteryum jawią jakieś maski; widać wyraźnie lilię, węża z dzieckiem nagiem w paszczy, orzełka opasanego literą s, znak korabia z infułą i pastorałem, do popołudnia odskrobią resztę... po południu wołanie głośne i radosne prawie „jest rok, jest rok“. Na rusztowaniu, na górze, na kawale ściany zygzaki jakieś ledwo dostrzegalne, lekko wodą zwilżone zaczerniły się wyraźniej i stoi napisane mocno: hec testudo erecta est opera ac cura veneralibis domini itd. anno domini 1533.
Za Latalskiego, Tomicki właśnie umarł i przez uszanowanie dano jego korabl na tarczę; żyje Zygmunt Stary, Bona jest młoda, pewien godny mieszczanin pisze się Boner, a poczciwy plebanus X. Teplar każe malować sklepienie prezbyteryum św. Krzyża i kuzynka swego do malowania wzywa, też Stanisława Teplara, starszego podówczas w cechu malarskim krakowskim. W Krakowie Krzycki, a koło niego dwudziestoletni młodzieniec ukochany przez muzy latyńskie, pisze do starca w purpurze list poetycki a Hozyusz uśmiecha się na wiersz Janickiego. Zygmunt August ma lat szesnaście. I my na to dziś patrzymy.


∗             ∗

Zestawienia z aktami, porównania, rozpatrywanie szczegółowe i krytyczne, ocena stylów, wglądnięcie w charakterystyczne cechy pojedynczych części malatur pozwoliły wymiarkować ich różnolitość; określić dały się jasno czas i siły, jakie mogły brać w pracy udział i dzień każdy przynosił coraz więcej do charakterystyki i renesans prawdziwy, rzeczywisty, renesans wieku XVI-go, ten miniony, wstawał, ożywiał się, gadał ze ścian.