Ta strona została przepisana.
Wzbierz jasną falą myśli wyżej zrębów bytu,
Gdzie już piana w Nirwany blade kręgi pryska.
Rozpal w sercu i przytłum tysiączne ogniska
I z łez powstań i zgliszczy, jak złom stalaktytu.
Bądź samotnym jak pająk na sieci wszechświata.
Poznaj wszystkich obłędów okrwawione mety.
Czerp z umarłych i żywych drgającej palety —
Jak mistrz — tony dla duszy swej zamkniętej świata.
Twórz siebie w wirujące granitów podłoże
Wciel sił zamęt... Zakwitnij lasem snów dziewiczym.
Bądź dla nurków, jak cudów niezgłębione morze —
Dla pustyń życia — oaz mirażem zwodniczym —
Nie grobem — ale pysznym grobowców cmentarzem —
Nie ofiarą — lecz ofiar dymiącym ołtarzem.
Stanisław Pieńkowski.