Po skończonej przemowie cicho powiadały na gałęziach lub w gniazdach i nie przeszkadzały w mówieniu.
Włochy nie mogły, zaspokoić świętego apostoła, chciałby świat cały nawrócić. Wybierał się więc do Syrji i Palestyny aby słowo Boże głosić, tymczasem okręt którym pełznął rzucony był wskutek burzy na brzegi Slawonji, musiał więc wracać do Ankony, skąd wyruszył.
Woli Bożej nie było, aby włoską opuszczał krainę.
W roku 1212 stanął z powroten w Porcjunkuli i ciężko zachorował. Wpłynęły na tę chorobę niewygody, zmartwienia i posty, które zrujnowały organizm.
Opadał tak gwałtownie na siłach, iż sądzono, że ostatnie to dni jego życia.
Biskup assyżki Gwido kazał go przenieść do swego pałacu, aby miał większe wygody.
Ale święty; jak tylko poczuł się lepiej, powrócił do siebie, gorzko wyrzucając, że pozwolił na dogadzanie podczas choroby.
Rozkazał więc jednemu z braci zakonnych, aby mu zarzucił powróz na szyję
Strona:Żywot Św. Franciszka z Assyża.djvu/24
Ta strona została uwierzytelniona.
22