nowił, stać się zawsze musiało matka zaś, o ile wiadomo, była dobrą, łagodną i szczerze kochającą Franciszka.
Gdy nadszedł czas nauki, posyłano go do szkoły parafjalnej, otwartej przez księży dla młodzieży assyżkiej. Tutaj Franciszek nauczył się łaciny i pierwszych elementarnych wiadomości, co dla ojca jego wydawało się już dostatecznem, gdyż postanowił go kształcić na kupca, aby zczasem przejął jego zajęcie.
Zaledwie skończył nauki szkolne, ojciec kazał mu zająć się sklepem.
Obowiązki swe spełniał sumiennie i odznaczył się dużemi zdolnościami w prowadzeniu interesów.
Piotr Bernardone zadowolony był bardzo z syna, wkrótce jednak zaznaczyły się duże różnice w poglądach na sprawy pieniężne.
Franciszek bowiem, w przeciwieństwie do swego ojca był hojnym i dobroczynnym aż do rozrzutności. Zwłaszcza dla biednych był miłosiernym i udzielającym pomocy i nigdy nie odmówił, gdy go kto o co prosił.
W latach młodzieńczych bawił się dużo,
Strona:Żywot Św. Franciszka z Assyża.djvu/8
Ta strona została uwierzytelniona.
6