Strona:Żywot człowieka poczciwego. T. 1.djvu/29

Ta strona została przepisana.

Na każdą poćciwą sprawę,
Skąd macie mieć wieczną sławę
Boć o was i o nas idzie,
A światu, tej nędznej gnidzie
Nie dajcie się marnie zwodzić,
Boć wam wierę będzie szkodzić.
Bo to co się wam kęs błyszczy,
Pewnie was potym wyniszczy.
Jedno cnota trwa na wieki,
Tej używajcie opieki.
Bo świat, to morze burzliwe,
Nie jednoć łodziam szkodliwe.
Wszytkim być się nam ochynąć,
Chcemyli brzegu dopłynąć.
Bo jeśli portu chybicie,
Cóż dobrego uczynicie?
Sami leda gdzie zginiecie,
A sławę z cnotą miniecie.
Przewieź, przewieź




JAŚNIE WIELMOŻNYM PANOM
PANOM HRABIOM Z GÓRKI, PANU ŁUKASZOWI WOJEWODZIE POZNAŃSKIEMU I STAROŚCIE BUSKIEMU, PANU ANDRZEJOWI STAROŚCIE GNIEŹNIEŃSKIEMU I WAŁECKIEMU, PANU STANISŁAWOWI STAROŚCIE KOLSKIEMU, PILSKIEMU I MOSZYŃSKIEMU etc. PANOM SWYM ZAWŻDY MIŁOŚCIWYM I ŁASKAWYM

Acz nie tajna jest nietylko w Polsce, ale i u inszych postronnych narodów starożytna zacność domów i narodów W. W.; nie tajne też są u wszech ludzi zacne, sławne a poćciwe sprawy i obyczaje W. W., które jeszcze od młodości W. W. nietylko, iż sławnie objaśnione były, aleby je byli sobie mogli brać na kstałt a, na ćwiczenie, nietylko ludzie młodzi, ale pewnie i dobrym baczeniem ozdobieni. A tego mi, zda mi