Sprawa psa wszelako utkwiła mi lepiej w pamięci i postaram się opowiedzieć z możliwą dokładnością bieg wypadków; gdybym zaś zapomniał jakiego szczegółu, przyjdziesz mi z pomocą.
Otóż, poszukiwania moje wykazały niezbicie, że portret nie kłamał. Stapleton pochodził istotnie z rodu Baskerville’ów. Był on synem młodszego brata sir Karola, owego Rogera Baskerville’a, który, skutkiem skandalicznych postępków, uciekł do Ameryki południowej i tam umarł, jak mówiono, kawalerem. Tymczasem stwierdziłem na pewno, że był żonaty i miał jedno dziecko, tego nędznika, który nazywał się oczywiście jak ojciec.
Syn poślubił pannę Beryl Garcia, znaną piękność z Costa Rica, a ukradłszy znaczną sumę z funduszów publicznych, zmienił nazwisko na Vandeleur i uciekł do Anglji, gdzie założył szkołę w małej miejscowości zachodniego Yorkshiru. Do obrania tego właśnie zawodu nakłoniła go znajomość, zawarta w podróży z powracającym do kraju nauczycielem suchotnikiem. Wyzyskał tedy na swoją korzyść jego naukę, ale Fraser, ów nauczyciel, umarł, i szkoła, która miała początkowo powodzenie, upadała coraz niżej, aż w końcu miała najgorszą sławę.
Vandeleur uznał za stosowne przybrać znów nazwisko Stapleton i przeniósł resztki majątku, plany na przyszłość, oraz upodobanie do owadoznawstwa na południe Anglji. Dowiedziałem się w Muzeum Brytyjskiem, że był on uznaną powagą w tej dziedzinie i że nazwisko Vandeleura przywiązano na zawsze do pewnego gatunku
Strona:A. Conan Doyle-Pies Baskerville’ów.djvu/233
Ta strona została uwierzytelniona.