Dobre to było miejsce.
Tientsin, położony na połączeniu rzekł Pei-ho z wielkim kanałem, z rokiem każdym stawał się coraz bardziej ożywionem miastem handlowem.
Kolej łączyła je ze stolicą Chin — Pekinem, odległym o 140 kilometrów i z najważniejszym portem całego państwa — Szanghajem. Inna kolej łączyła Tientsin z nadmorskiem miastem — Tang-ku, odległem o 70 kilometrów.
Wszystkie towary, dążące z północnych i zachodnich prowincyj, kierowały się do Tientsinu. Handlowe składy miasta bywały stale przepełnione futrami, skórami, rogami, wełną, solą, mięsem, oraz żywem bydłem: końmi, krowami, wielbłądami i baranami, sprowadzanemi z Mongolji, Mandżurji, Bargi i innych dzielnic, na zachodzie i północy położonych.
Z drugiej strony towary europejskie, oraz wyroby wprawnych chińskich rzemieślników dążyły stąd do koczowisk licznych szczepów mongolskich, pasących swe stada za wielkim murem.
Wobec tak ożywionego handlu powstawały coraz to nowe gmachy, mieszczące składy, biura, fabryki, sklepy i przedsiębiorstwa transportowe.
Interesa więc pana Stanisława były w kwitnącym stanie, gdy nagle w Chinach wybuchła wojna domowa.
Strona:A. F. Ossendowski - Mali zwycięzcy.djvu/10
Ta strona została uwierzytelniona.