— I nigdy nie pokochalibyśmy się tak mocno, jak teraz — odpowiedziała cichym głosem dziewczynka.
Czultun, chociaż nic nie zrozumiał, zakończył tę rozmowę, rzuciwszy z przekonaniem:
— Sajn! Sajn!
Mknęli dalej.
Konie nabierały coraz większego rozpędu.
Już ani śladu nie pozostało z „kraju Henryka“.
Wszystko przysłoniły kłęby kurzawy, wznoszącej się za pędzącemi w cwał wierzchowcami.
Pustynia Mumingan, kamienista i piaszczysta na zachodzie, posiada jednak miejsca nizinne, gdzie rośnie w obfitości trawa. To też najbardziej miłujący wolność koczownicy mongolscy, jak Czachary, Tumety, Dałaty, Uraty i Ała-Szań mają tu swoje obozy, składające się z wojłokowych jurt, dokoła których pasie się rozliczne bydło rogate, owce, tabuny koni i wielbłądów.
Stepowe pastwiska są podzielone pomiędzy szczepy i o granice nigdy nie wynikają spory.
Wojowniczy Czacharzy obrali dla siebie pół-