że starszemu bratu przeznaczył on wszystkie pieniądze, średniemu wszystkie trzody i niewolników, a najmłodszemu — dom i pastwiska. Idźcie przeto w pokoju i zaniechajcie sporów.
I oto trzej bracia — niedawni wrogowie — z rozjaśnionemi obliczami padli królowi do nóg i wyszli z sądu, ująwszy się za ręce...
I jeszcze jeden rozstrzygnął król spór o spadek, rozpoczęty trzy lata temu. Pewien człowiek, umierając oświadczył, że pozostawia cały swój majątek najdostojniejszemu z dwóch swoich synów. A ponieważ żaden z nich nie chciał uznać się za gorszego, przeto zwrócili się do Salomona.
Salomon, zapytawszy ich, kim są z zawodu i usłyszawszy odpowiedź, że obadwaj są łucznikami, rzekł:
— Wróćcie do domu. Każę postawić u drzewa ciało ojca waszego. Skoro ujrzę, kto z was celniej trafi strzałą w pierś ojca, rozstrzygnę wasz spór.
Wtedy obadwaj bracia powrócili do domu w towarzystwie człowieka, wyznaczonego przez króla w tym celu, aby był obecny przy próbie.
Strona:A. Kuprin - Miłość Sulamity.djvu/46
Ta strona została przepisana.