Strona:A. Kuprin - Straszna chwila.djvu/58

Ta strona została przepisana.

ni, jeżeli chcesz zdobyć moją miłość, musisz obchodzić się ze mną, jakiż kanalją“! Pociągają go tylko trudności, a przeszkody jeszcze bardziej podniecają. Niech pani mnie usłucha i wraca do domu jak najprędzej. Kaszpierow jest siłą, z którą pani słaba i delikatna nie da sobie rady. Wiem, że ani pani, ani on nie jesteście zdolni do kompromisów — i trudno powiedzieć, czem to się może skończyć. Niech pani wraca czemprędzej do domu!
Żal mu było naprarwdę tej panienki, od pierwszej chwili zdobyła jego sympatję tą dziwną jakąś bezbronnością.
— Już o tem myślałam — rzekła Zena — żal mi tylko Lizy. Dziewczynka przywążała się do mnie bardzo. Matkę też musiałabym uprzedzić, bo pomyśli. Bóg wie co.
— Możebym się pani mógł na co przydać, panno Zeno?
— W jaki sposób?
— Jeżeli będzie pani wyjątkowo ciężko, proszę napisać do mnie parę słów. Adres mój: — przystań, kantor zarządu... Dobrze? Mieszkam tuż przy przystani.
Życzliwy głos Ałarina działał na Zenę uspakajająco. Było coś w nim prawie braterskiego.
Naprawdę proszę o to zupełnie poważnie — nalegał Ałarin. — Jeżeli zajdzie potrzeba, poproszę znajomych, aby panią przyjęli do siebie na tydzień albo dwa...