cylindryczny instrument z cyferblatem i wskazówką. W lewej ręce miał on zwój białego mocnego sznura, zwiniętego w prawidłowe spirale i zakończonego mosiężnym ciężarkiem z skrzydełkami po bokach.
Przymocowawszy mocno mosiężny instrument do burty, bosman puścił ciężarek pionowo, szybko zakręcił nim prawą ręką, tak że razem z końcem sznura utworzył jednolity wirujący krąg, i naraz daleko rzucił go w tył, tam, gdzie uciekała zielonobiała dróżka z pod śruby. I w tem, jak ciężarek ze świstem opisywał długi łuk, w tej szybkości, z jaką potem uciekały z ręki lewej bosmana zwinięte kręgi, a główne w sprawnem niedbalstwie, z jakiem on to robił, Heląna poczuła szczególną, specjalną morską elegancję.
Miała niezwykle baczne oczy na te drobiazgi.
Potem, kiedy ciężarek, zniknąwszy z oczu, wpadł daleko za parostatkiem w wodę, bosman wstawił pozostały w ręku wolny koniec jego z haczykiem w tylną ściankę instrumentu.
— Co to takiego? — spytała Trawina.
— Log! — gniewnie odpowiedział bosman.
Lecz odwróciwszy się i zobaczywszy jej miłą dziecinną twarzyczkę, dodał łagodniej:
To log, panienko. Znaczy się, pióro w wodzie się kręci, dlatego że ze skrzydłami, znaczy się i loglina się kręci. A tu oto ząbki i strzałka. My, znaczy się, patrzymy na strzałkę i wiemy, ile węzłów przejechaliśmy. Dlatego, że jak ten brzeg zniknie,
Strona:A. Kuprin - Szał namiętności.djvu/15
Ta strona została przepisana.