Strona:A. Lange - Zbrodnia.djvu/46

Ta strona została uwierzytelniona.

ścia. Piekło bez nadziei. Nie cofniesz przeznaczenia.
Nazajutrz rano otrzymałem list od dyrektora teatru, który mi donosił, że próby mojej ostatniej sztuki zaczynają się lada dzień, i że moja obecność w Warszawie jest konieczną.
Skwapliwie skorzystałem z tego wezwania. Pożegnałem Kaolin, nad którego infernem stałem bezradny...


Gdy Lucjan skończył, zapytaliśmy go nieco rozczarowani:
— A więc, Jakąż to zbrodnię masz na sumieniu?
— Miałem do rozwiązania pewien tragiczny problemat życiowy. Jedno tylko było rozwiązanie tego problematu. Nie miałem siły wykonać woli przeznaczeń. Zbrodnia moja polega na tem, żem pozostawił przy życiu tego, który powinien był zginąć.