Strona:A propos... 200 pereł humoru.pdf/21

Ta strona została uwierzytelniona.

— Nie będę ukrywał. Tak jest. Mogę z panem także regulować.
— Na jakich warunkach?
— Na 50 procent.
— Dobrze, ale pod warunkiem, że natychmiast tutaj będzie uregulowane.
— Naturalnie. Wziąłem u pana 10 sztuk towaru, tak?
— Tak
— Masz pan 5 sztuk z powrotem.

*

Od kilku dni mamy w domu nową służącą, Cecylję. Dobra dziewczyna, ale ma swoje dziwactwa. Przedewszystkiem codzień podczas sprzątania chowa za parawan postument z gipsowym posągiem Venus milońskiej. Powtóre: ciągle czegoś szuka. Chodzi, nachyla się, zagląda pod szafę, pod stół, pod łóżka...
Zaciekawiony temi poszukiwaniami, pytam się dziś:
— Czego Cecylja tak ciągle szuka?
Dziewczyna zapłoniła się jak róża, w jej oczach błysnęły łzy:
— Proszę pana... już lepiej chyba będzie jeżeli się przyznam... Zaraz pierwszego dnia jak nastałam, to stłukłam tę nagą dziewczynę, co teraz za parawanem stoi. Na kawałki się rozbiła. Ale pozbierałam wszystko i zalepiłam. Tylko rąk znaleść nie mogę — szukam, szukam i nigdzie niema.

*

Zasada gastronomiczna: „Bigosu nigdy nie jem w domu, bo wiem, co w nim jest, i nigdy w restauracji bo nie wiem, co w nim jest”.

*