Strona:A propos... 200 pereł humoru.pdf/57

Ta strona została uwierzytelniona.

z pod Worochty, pijany do nieprzytomności. Zaczyna się wznoszenie toastów. Szlagon pije do swego sąsiada i bełgoce:
— Zdrowie literatury! Ale żeby biskup chodził w cywilu — nie rozumiem...
Nikt z obecnych także nie rozumiał, o co chodzi.
Dopiero po długich poszukiwaniach udało się rozwikłać zagadkę splątanych skojarzeń myślowych pijanego jegomościa, a mianowicie: Raort pomieszał mu się z Orotem. Orot pisał o „Starem Mieście”. Stare Miasto wywołało myśl o „Starej Baśni” Kraszewskiego, którego pijany znów pomieszał z Krasickim, biskupem warmińskim.

*

Młody Rozenblum jest krótkowidzem. Krótkowidzem tak zaawansowanym, że już prawie nic nie widzi. Mimo to nie zrezygnował z chęci posiadania uroczej panny Róży. Panna Róża zaś odznacza się niesłychaną korpulencją.
Pewnego dnia brat zaprowadził Roezenbluma do rodziny p. Róży; młodzi mają się bliżej poznać. Ale biedny kandydat na męża nie może przecież zobaczyć swej wybranej. Otrzymuje więc zezwolenie na korzystanie ze zmysłu dotyku, aby przekonać się o walorach swej przyszłej małżonki. Drżącemi dłońmi błądzi Rozenblum po obfitych kształtach — i kiedy w żaden sposób nie może doszukać się kresu wspaniałej kibici, woła w najwyższym zachwycie:
— Boże! Czy to jeszcze wszystko panna Rózia?!

*

Zgodziła się do nas nowa służąca.
— Gdzie Mania była przedtem?
— U państwa Łypkiewicz.
— A dlaczego Mania stamtąd odeszła?

49