Strona:A to pan zna?.pdf/106

Ta strona została skorygowana.

Rzecz dzieje się w bufecie kolejowym. Starozakonny, wierny tradycjom swej wiary pan Malinower ma straszny apetyt na porcję różowej świeżutkiej szynki. Zwraca się więc do bufetowego, wskazując na trefny przysmak:
— Proszę mi porcję tego łososia.
— To szynka, proszę pana.
— A kto się pana pyta?!

— Słuchaj, powinieneś założyć rolety w swojej sypialni! Wczoraj znowu widziałem cię ze swego okna w najczulszem tête-à-tête z twą żoną!...
— O której?
— O piątej popołudniu...
— E, zawracanie głowy! Wczoraj o piątej wcale mnie w domu nie było!

Przytomność umysłu jest w życiu człowieka cechą niezmiernie ważną, z punktu zaś widzenia praktycznego niekiedy bardzo korzystną. Świadczy o tem poniższa historyjka.
Dwa zaprzyjaźnione małżeństwa, pp. Pipmanowie i pp. Jontefspriungowie, wybrali się samochodem za miasto. Nagle — trach! — coś pęka, samochód przewraca się i cała czwórka leży na ziemia.
Po kilku tygodniach pyta się Jontefspring Pipmana: